Myślicie, że wszyscy byli już na Islandii i zdjęcia stamtąd to przeżytek? Nic podobnego! Ten kraj ma w sobie ponadczasowe piękno, które będzie czarować zawsze i zawsze będzie doskonałą scenerią dla filmów i sesji zdjęciowych – także sesji ślubnych.
Grupa Obiektywni, razem z Magdą i Darkiem, wyruszyła w podróż na wyspy i przygotowała niezwykłą sesję ślubną na Islandii – bogatą w harmonijne, łagodne krajobrazy, z zabójczym światłem i fascynującą mgiełką. Nie zapominajmy jednak o pięknej Parze, która nie jest tutaj przecież tylko tłem! Mamy szczęście pokazać Wam więcej zdjęć z tej wyprawy jako pierwsi.
Człowiek i bezkres natury
Panna Młoda w sukience-syrence i Pan Młody o urodzie przywołującej na myśl Davida Beckhama, w islandzkiej mgle – z takim zestawieniem nie ma szans na porażkę.
Przy islandzkich klifach może Młoda Para jest mała, ale na pewno doskonale wpisuje się w kompozycję!
Poniżej możecie zobaczyć niesamowicie poetyckie ujęcie – biel sukni Panny Młodej kontrastująca z krajobrazem, wiatr we włosach i porywisty nurt.
Sesja ślubna na Islandii – chłodny krajobraz i ciepłe uczucia
To chyba nasz ulubiony kadr z sesji. Samo uchwycenie emocji, deszcz we włosach, mglisty wodospad w tle – to zdjęcie mówi tyle, co scena filmowa. Jesteśmy pod wrażeniem.
I na koniec słynne, puste islandzkie drogi i rozciągający się w nieskończoność, płaski, uzależniający krajobraz.
Choć trudno w to uwierzyć, bazaltowe kolumny, które widzicie na głównym zdjęciu, są w pełni naturalnym tworem! Popularnie nazywane są organami lub harfami i powstały w wyniku fal stygnącej lawy.
Takiej sesji ślubnej może Magdzie i Darkowi pozazdrościć wiele Par. My też!