Nadszedł czas intensywnych przygotowań przedślubnych. Sala wybrana, styl przyjęcia również, planujecie dekoracje, ale pozostaje też bardzo ważny i nieodłączny element każdego wesela – JEDZENIE! Jeśli nie pasuje Wam tradycyjna forma ustawiania dań na stołach wśród dekoracji w bliżej nieokreślonym porządku i poszukujecie alternatywnego rozwiązania, to szwedzki stół jest w sam raz dla Was!
Szwedzki stół na weselu? Co to za wymysły?
Podjęliście decyzję o takiej formie podawania dań na weselu, teraz tylko czekać na reakcje Gości. No właśnie… Z pewnością znajdzie się kilka ciotek, które z oburzeniem zareagują na taką propozycję, że „niby trzeba się ruszyć? Kelner mi do stołu nie poda?!” Wiecie dobrze, że wszystkim nie dogodzicie, więc takim gadaniem nie ma co sobie głowy zaprzątać. My za to spróbujemy Was przekonać, że takie rozwiązanie ma wiele zalet i kto wie, może Wasze ciotki też je docenią.
1. Szwedzki stół na weselu – czyli estetyka przede wszystkim
Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że szwedzki stół na weselu prezentuje się bardzo estetycznie i nowocześnie. Dzięki temu na stołach Gości również jest bardziej elegancko.
Miejsce, w którym tradycyjnie znajduje się jedzenie, mogą z powodzeniem zająć bukiety świeżych kwiatów, sukulenty czy inne wyszukane dekoracje. Nikt z nas nie lubi przecież tak ciasno zastawionych stołów, że trudno się ruszyć, a próba sięgnięcia po półmisek może skończyć się umoczeniem krawata czy włosów w rosole. A im dłużej potrawy leżą na naszych stołach, tym mniej estetycznie i apetycznie wyglądają. Mieszające się zapachy mogą powodować nieprzyjemne skutki.
Szwedzki stół na weselu rozwiązuje te wszystkie problemy. Potrawy na nim są odpowiednio wyeksponowane i aż wzmagają apetyt. Nie musimy prowadzić wielkich poszukiwań de volaille’a wśród nieprzemyślnie poukładanych półmisków. Na szwedzkim stole potrawy prezentują się bardzo przejrzyście i ze spokojem możemy wybierać to, na co mamy ochotę.
2. Integracja i aktywizacja Gości – szwedzki stół na weselu
Jeden duży stół z potrawami sprawia, że Goście, którzy nie siedzą po sąsiedzku, spotykają się w „neutralnym” miejscu. Taka sytuacja sprzyja nawiązywaniu nowych znajomości. Ponadto Goście już nie są „przywiązani” do swoich miejsc i siłą rzeczy muszą chociaż trochę przespacerować się po sali. W takiej sytuacji musicie pamiętać jednak, by zadbać o starszych Gości, dla których taki spacer mógłby być problematyczny. Możecie na przykład zapewnić im opiekę kelnera.
3. Szwedzki stół na weselu – czyli stawiamy na wygodę
Jak już wspominałam, ciasno zastawione półmiski na stołach Gości mogą doprowadzać do szału. Z pewnością wielu z nas z równowagi może też wyprowadzić wujek szturchający łokciem, proszący o podanie talerza. Takie sytuacje nie umilają spożywania posiłku.
Na szwedzkich stołach za to potrawy są poustawiane w taki sposób, że dostęp do nich jest komfortowy i nie musimy ryzykować, sięgając po półmisek przez pół stołu. Najważniejsze jest jednak to, byście ustawili bufety tak, by każdy miał do nich swobodny dostęp.
Jeśli obawiacie się, że Goście nie będą tak chętnie podchodzić do szwedzkiego stołu na weselu, poproście DJ-a, by przypominał i zachęcał do podchodzenia do bufetów. Możecie też na stołach Gości przygotować karteczki z menu z informacją, że potrawy serwowane są na szwedzkim stole. Takie karteczki będą też dodatkową dekoracją stołów.
Szwedzki stół a tradycja – rozwiązanie kompromisowe
Jeśli pomysł szwedzkiego stołu na weselu nie przekonuje Was w stu procentach lub obawiacie się reakcji Gości czy też organizacyjnego zamieszania i kolejek przy bufecie, możecie zdecydować się na półśrodek. Niech główne, ciepłe dania będą serwowane przez kelnerów, a przekąski czy słodkości umieśćcie na szwedzkim stole.
Takie rozwiązanie będzie bardziej efektowne, jeśli na szwedzkim stole zaserwujecie potrawy, które w tradycyjnym menu weselnym się nie pojawiają. Mogą to być mini-hamburgery, sushi, pizza, tacos, zestawy do przyrządzania raclette! Możecie także poprzeglądać oferty coraz bardziej popularnych stołów rozmaitości – candy bary, wiejskie stoły, budki z lodami… Możliwości jest od groma. Smacznego!
Zdjęcie główne: Agata Grządzielska fotografia